Zaczął się właśnie ciężki sezon dla wszystkich alergików. Wiosna to okres kiedy wszystko budzi się do życia i rozpoczyna się intensywne pylenie. Co prawda okres ten zaczął się już od lutego jednak teraz szczególnie daje się we znaki. Nie jest to łatwy czas dla osób zmagających się z alergiami nie tylko wziewnymi, ale także pokarmowymi. Często bowiem dochodzi do reakcji krzyżowych i stąd własnie pojawia się największa zmora alergika.
Alergiczny nieżyt nosa zwany także katarem siennym to nic innego jak alergiczne lub sezonowe zapalenie błony śluzowej nosa. Na skutek kontaktu z alergenem dochodzi do uwalniania histaminy, odpowiedzialnej za reakcje alergiczną. Alergiczny nieżyt nosa dotyczy zarówno dzieci jak i dorosłych. W 50 – 70 % przypadków dotyczy on astmy. Ponadto do 6 rż występuje zwiększone ryzyko wystąpienia astmy, zaś po tym czasie mamy już do nieczynienia ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia alergicznego nieżytu nosa.
Alergiczny nieżyt nosa dzielimy na :
- sezonowy – zwany także ostrym, pojawia się w okresie intensywnego pylenia drzew i traw i trwa nie dłużej niż 4 dni w tygodniu oraz krócej niż 4 tygodnie
- całoroczny – zwany też przewlekłym, potrafi utrzymywać się on nawet cały rok
Objawy alergicznego nieżytu nosa:
-wodnista wydzielina z nosa
-świąd w nosie
-zaczerwienie nosa
-kichanie
-czasem pojawia się zatkanie nosa
-ból głowy
-zaburzenia snu – trudności z zaśnięciem na skutek przeszkadzającej wydzieliny
-zaczerwienie i podrażnienie spojówek
-łzawienie oczu
-skurcz oskrzeli i napady astmy
-wysypki skórne, pokrzywki
Leczenie alergicznego nieżytu nosa:
Podstawą leczenia jest unikanie alergenu. O ile oczywiście udało nam się określić na jaki alergen reagujemy. Jak już wspomniałam alergeny dają często reakcję krzyżową. Co to oznacza w praktyce? Otóż w okresie pylenia brzozy nie chodzi o to, aby nie wychodzić na dwór, ale wyeliminować z diety na ten czas produkty dające reakcje krzyżową np. jabłka, marchew, gruszka, śliwka, brzoskwinia, banan, kiwi, liczi, mango, pomarańcza, ziemniak (surowy), seler, pomidor (surowy), papryka, pieprz, kminek, kolendra, orzechy. Tutaj jest to temat na pewno dobrze znany osobom borykającym się z alergią wziewną. Wiele informacji na ten temat znajdziecie w internecie.
W leczeniu objawowym dużą ulgę przynoszą leki antyhistaminowe tzn antyalergiczne. Hamują one odczyn zapalny wywołany przez histaminę, leukotrieny i prostaglandyny.
Wody morskie do nosa zarówno izo- jak i hipertoniczne pozwalają wypłukać nam nos i ułatwić jego oczyszczenie. Spokojnie można po nie sięgać bez ograniczeń. Roztwory hipertoniczne dodatkowo działają przeciwobrzękowo.
Podobnie zresztą pomocne mogą okazać się ampułki z solą fizjologiczna. Posłużą nie tylko do przepłukania nosa, ale także spojówek, kiedy katar atakuje także oczy.
Płukanie nosa można także przeprowadzić przy pomocy dostępnych na rynku preparatów do płukania nosa i zatok. Pozwala to także w łatwy sposób pozbyć się zanieczyszczeń z nosa, kurzu, alergenów oraz ułatwić usunięcie śluzu.
Możemy także sięgnąć po krople obkurczające śluzówkę nosa. Tutaj jednak pamiętajmy o zachowaniu umiaru. Wszystkie bowiem krople tego typu mogą upośledzać nabłonek nosa. Dlatego tak istotne jest, aby nie używać ich dłużej niż 3-5 dni bez konsultacji z lekarzem. Możemy bowiem wyrządzić sobie większą krzywdę nadużywając ich. Tutaj także lepiej sięgnąć po krople na bazie kromoglikanu czy azelastyny o działaniu typowo antyalergicznym, niż tylko obkurczającej xylometazoliny.
Warto jest skorzystać z wizyty u alergologa, który zleci wykonanie testów diagnostycznych i będzie mógł dobrać odpowiednia metodę leczenia. W przypadku dużej i nasilonej alergii może wtedy zdecydować się na immunoterapię, czyli odczulaniu ogólnym organizmu lub dobrać leki, które będą odpowiednie w danym przypadku.
Też polecam sól fizjologiczną, jest skuteczna a wychodzi tanio 🙂 Chyba coraz więcej osób ma ten problem niestety 🙁
To prawda, alergie obecnie są klasyfikowane jako choroba cywilizacyjna :/
Mam w domu jednego alergika. Podejrzewamy pylenie brzozy za winowajcę.
U mnie też największy problem z brzozą :/
Dobrze,że ja tego nie mam ale znam osobę i polecę jej , niech przeczyta , może się przyda…
Dziękuję, miło mi 🙂
Ja na całe szczęscie nie mam alergii, ale osoby wokół mnie mają i wiem jakie to męczące 🙁
Bardzo uciążliwe niestety ;/
Na szczęście nie mam tego problemu 🙂
Co roku to samo, przez kilka tygodni mega kichanie, staram się unikać uczulacza, jednak czasem i tak kwitnienie jakieś rośliny mnie zaskoczy.
Niestety domyślam się jakie to uciążliwe, tym bardziej przy alergii wziewnej
Nie dolega nam katar sienny. Na razie cierpimy na uglucone niedolecznone przedszkolaki
Katar w żłóbku i przedszkolu to niestety duża zmora dla rodziców i dzieci, ale tylko pierwszy rok jest tak ciężki później już będzie łatwiej 😉
Bardzo przydatny wpis, u mnie są najgorsze pierwsze dni pylenia brzozy. Oczywiście przestrzegania wszystkich wymienionych tu zasad i jakoś udaje się przetrwać. Pozdrawiam!
Ja chyba też najgorzej reaguję na brzozę i zdarzają się cięższe dni 😉
Ciekawe czy będę miała alergie w tym roku.. napewno wpadnę tu ponownie jeżeli się tak okaże 🙂
Ja mam zawsze w czerwcu alergię na pyłki któregoś z drzew – nie wiem jakiego ale mam katar i oczy jak i królika…
Bardzo współczuję ja tez reaguje, ale nie jest tak źle
Ja mam ciagle jakieś problemy z zatokami:/ jako takich alergii nie, ale ból często mi doskwiera:/
Dobrze, ze nie borykam się z tym problemem 🙂
Ja mam całoroczny..już sama nie wiem co robić z tym zapchanym co chwilę nosem..kropelek niby nie można tak często stosować no ale co ja mam niby zrobić?!;/
Myślę że trzeba by sprawdzić przede wszystkim co jest jego przyczyną. Opieka alergologa tutaj najważniejsza
Nienawidzę kataru….dobrze, że nie jestem alergikiem.
Póki co nic mi nie wiadomo bym posiadał jakąkolwiek alergię. 😉
Ja niestety jestem alergikiem i wiosna jest masakrycznym okresem dla mnie. Jednak odczulałam sie 5 lat i duuuuuzo mi to pomogło 🙂
Współczuję kochana alergia jest wyjątkowo uciążliwa
Od dziecka cierpiałam na alergię. 5 lat odczulania bardzo mi pomogło. Czasem zdarza mi się jeszcze katar sienny, ale jest to już rzadkość. Na szczescie. Ponieważ wiem jaki potrafi być uciążliwy.
Świetnie że odczulenie pomogło 🙂
Kiedyś miałam alergię 😉
Każdego roku o tej samej porze hehe